Przejmowanie się opiniami innych

Nie ulega wątpliwości, że opinie innych mogą skutkować sprawieniem przykrości. Mając to na uwadze, można zadać sobie pytanie, jak traktować opinie na mój temat?

Bardzo łatwo możemy przesadzić

Zacznijmy od sytuacji najbardziej prawdopodobnych – za nieprzyjemną wypowiedzią nic się nie kryje, po prostu ktoś mówi to, co myśli. Niewykluczone, że myśli źle, ale dla drugiej strony może nie mieć to znaczenia. W wielu przypadkach mamy źródło bólu, jak i duży dyskomfort psychiczny. Można powiedzieć, że człowiek wpada w swego rodzaju spiralę – pojawiają się myśli dotyczące poszczególnych decyzji.

Ktoś może zapytać, dlaczego ludzie przejmują się opiniami innych? Niektórzy mogą stwierdzić, że jesteśmy różni, ale sprowadzanie wszystkiego do różnic to zbyt duże uproszczenie. Różnice między ludźmi są ważne, ale w kontekście przebywania w grupie. Ludzie od bardzo dawna żyli w grupach i tak się składa, że należenie do grupy (jakiejkolwiek) wymaga spełnienia określonych standardów. Wypada też zwrócić uwagę na media społecznościowe – można przypuszczać, że wielu z nas śledzi polubienia. Można też powiedzieć, że nasza samoocena wynika z potrzeby społecznej akceptacji.

Dobrze też zadać sobie pytanie, dlaczego warto zrezygnować z przejmowania się opiniami? Temat być może trudny, ale argumentów nie brakuje – wystarczy pomyśleć o zadowoleniu wszystkich – czy da się wszystkich zadowolić? Na pewno wydaje się to mocno wątpliwe. Warto też zatrzymać się przy ponoszeniu konsekwencji – ktoś doradza, żeby zrobić tak, a nie inaczej. Doradztwo nie jest niczym złym, ale kto poniesie ewentualne konsekwencje? Pamiętajmy także o tym, że ludzie zmieniają zdanie. Można nawet powiedzieć, że nie zdajemy sobie sprawy z tego, jak często się to dzieje.

Wypada jeszcze zatrzymać się przy wyjątkach – czasem zdarza się tak, że ktoś ma problemy, których nie zauważa. Wystarczy skupić się na rozmaitych uzależnieniach – dla osoby uzależnionej opinie innych mogą stanowić wstrząs. Wstrząs, który da szansę na powrót do normalnego życia.