Jestem singlem

Masz dwadzieścia kilka lat, jesteś singlem i zastanawiasz się nad tym, co jest z Tobą nie tak? Dla niektórych osób może wydawać się to dziwne, ale raczej nie można wykluczyć takiego przypadku.

Zapewne wszyscy marzą o miłości i stąd możliwa zazdrość. Trudno wyobrazić sobie sytuację, w której ktoś cieszy się, że jest sam. Pamiętaj jednak, że każda osoba jest inna, czasem dobrze stosunkowo długo być singlem (błędy młodości). Są też tacy, którzy nie wyobrażają sobie szybkiego zakładania rodziny. Takie podejście może się nie podobać, ale jest coś, co należy docenić – odpowiedzialność. Jeżeli wiesz, że nie będziesz w stanie z nikim się związać, po co robić komuś nadzieję?

O co chodzi?

Skupmy się już na tym, co najważniejsze – co powinno się rozumieć przez odpowiednie podejście do drugiej osoby? Jak wiadomo, są osoby, które stawiają na przelotne znajomości. Takie osoby to egoiści.

Prosty przykład – co, jeśli partnerka się zakocha? Rzecz jasna nikt nie broni ustalić warunki relacji (czyli w tym przypadku brak zobowiązań), ale czy zawsze da się wszystko zaplanować? Czy można sobie założyć, że w nim na pewno się nie zakocham?

Raczej nie i nie trzeba chyba dodawać, że to działa w obie strony.

Jestem singlem i co z tego?

Ludzie mają to do siebie, że o czymś miłym mówią chętnie, a o czymś niemiłym wprost przeciwnie. Naturalnie jest to zrozumiałe (przy nieszczęściach nie ma się czym chwalić), ale zawsze należy pamiętać o tym, że może być różnie.

Najprostszy przykład – ślub w młodym wieku. Nie ulega wątpliwości, że taka młodzieńcza miłość to piękna sprawa. Jeśli dodatkowo taka miłość będzie trwać do końca życia, to jest to coś, co trudno opisać. Warto wziąć pod uwagę, że rozwodów nie brakuje. Każda sytuacja jest inna, ale nic się nie dzieje bez przyczyny. Lepiej uczyć się na błędach innych niż swoich. Kto wie, może niektórzy małżonkowie nie są gotowi na ślub? Ślub to przynajmniej w teorii zobowiązanie na całe życie. Na pewno ważnym momentem są też narodziny dziecka. Z jednej strony coś pięknego, a z drugiej prawdziwy test na odpowiedzialność.

Być może pojawiło się pytanie, dlaczego jest mowa o tym wszystkim? Od razu odpowiadając, życie to swego rodzaju weryfikacja, dopiero po pewnym czasie okazuje się, kto jest w dobrej sytuacji. Nikt nikomu źle nie życzy, ale w przyszłości może dojść do zamiany ról – obecny singiel może mieć żonę i dziecko, natomiast pary mogą nie przetrwać. Istotne jest też to, że mimo rozstań konsekwencje można ponosić przez całe życie – chodzi oczywiście o ślub kościelny i dziecko.