Jak to jest ze złością?

Jakie jest pierwsze skojarzenie z osobą, która nadmiernie się złości? Czy nie jest przypadkiem tak, że ta osoba otrzymuje etykietkę impulsywnej? Na pewno jest to coś, nad czym warto się zastanowić – teoria może rozmijać się z praktyką.

Negatywna ocena

Na wstępie wypada zaznaczyć, że mowa o emocji podstawowej, która ma wiele istotnych funkcji. Gdyby kogoś interesowało działanie, nie pozostaje nic innego jak zwrócenie uwagi na okoliczności.

Rzeczywistość przedstawia się tak, że może chodzić o oczyszczenie się z negatywnych emocji. Wszyscy chyba wiedzą, jak należy to rozumieć. Warto również pamiętać o fizjologicznym punkcie widzenia – fizjologia powoduje, że wzrasta ciśnienie czy tempo bicia serca. Można także powiedzieć, że całe ciało przygotowuje się do tego, aby stawić czoła niebezpieczeństwu.

Istotne jest też to, że jeśli człowiek sam nie potrafi poradzić sobie ze złością, szybko może dojść do zmiany na agresję. Wszyscy muszą zdawać sobie sprawę z tego, że dłuższe odczuwanie negatywnych emocji może okazać się destrukcyjne czy toksyczne. Dobrze także wiedzieć, że złość można wyrazić w sposób pasywny, agresywny i asertywny. Sposób pierwszy to tłumienie w sobie emocji i co za tym idzie, odczuwanie dyskomfortu. Dobrze również uwzględnić, że mowa o metodzie prowadzącej do dolegliwości somatycznych. Sytuacja druga to wyżywanie się na przedmiotach czy atak słowny lub fizyczny na drugą osobę. Na koniec zostaje asertywność, czyli skierowanie złości ku rozwiązaniu przyczyny (oczywiście jest to najskuteczniejsza opcja). Warto też pamiętać o tym, że wszyscy mają prawo do złości, ale nie można doprowadzić do sytuacji, w której złość rani innych.

O życiu codziennym przeczytasz też tutaj.