Rozpoczął się kwiecień i tym samym mamy do czynienia z dniem, który upływa pod znakiem żartów. Jak bardzo tego dnia musimy uważać?
Brak umiaru?
Prima aprilis to dzień, w przypadku którego żarty mogą towarzyszyć nam na każdym kroku. Warto też zadać sobie pytanie, czy to dobrze? Poczucie humoru to temat, o którym trudno dyskutować, ale wszyscy chyba zgodzą się, że w niektórych sytuacjach łatwo przesadzić. Można też powiedzieć, że najlepsze żarty są wtedy, kiedy druga osoba się ich zupełnie nie spodziewa. Co za tym idzie, konieczne jest zadbanie o odpowiednią atmosferę.
Ktoś może zapytać, co znaczy zadbanie o odpowiednią atmosferę? Od razu odpowiadając, należy przez to rozumieć choćby stworzenie warunków do relaksu. Kiedy człowiek odpoczywa, niekoniecznie musi być skoncentrowany. Oczywiście przykładów można wymienić bardzo dużo. Można również powiedzieć, że sukces sprowadza się do wykorzystania panujących warunków.
Zabawa dla każdego
Warto też pamiętać o tym, że prima aprilis to zabawa, w której mogą brać udział wszyscy. Jeżeli widzisz w mediach coś nieprawdopodobnego, można spodziewać się, że jutro zostanie opublikowane sprostowanie. Złośliwi mogą też stwierdzić, że prima aprilis na portalach plotkarskich trwa codziennie – z tą różnicą, że brakuje sprostowań.
Skoro już jesteśmy przy mediach, można zobaczyć, że poziom żartów to temat, w przypadku którego należy spodziewać się wszystkiego.
Nie lubisz żartów?
Dobrze też pamiętać o tym, że są osoby, które nie do końca przepadają za żartami. Być może dla niektórych osób wydaje się to dziwne, ale dziwić się nie ma czemu. Co więcej, wypada uszanować czyjąś wolę.
Zresztą najlepiej spojrzeć na inne sytuacje – nie wszystko jest dla wszystkich.