Czasami można usłyszeć o tym, że w internecie trudniej o manipulacje (czy też po prostu manipulacji nie ma). Takie myślenie jest bardzo zgubne, czego dowód mamy w ostatnim okresie.
Wojna na Ukrainie
Chodzi oczywiście o wojnę na Ukrainie. Można przypuszczać, że jest to temat, którym interesuje się większość z nas. Co za tym idzie, powinniśmy wiedzieć, jak przedstawia się sytuacja. Czy w rzeczywistości wiemy? Jakkolwiek to zabrzmi, niełatwo odpowiedzieć na to pytanie. Niekiedy trudno stwierdzić, co jest prawdą, a co fałszem.
Instytut Badań Internetu i Mediów Społecznościowych
Co więcej, możemy mówić o niepokojącym komunikacie – Instytut Badań Internetu i Mediów Społecznościowych poinformował, że w polskich mediach społecznościowych mamy do czynienia z niepokojącymi zachowaniami (jest to ostrzeżenie). Krótko mówiąc, chodzi o wzmożoną aktywność kont, na których mamy rosyjską propagandę.
Być może niektórzy zadają sobie pytanie, co w takiej sytuacji należy zrobić? Wątpliwości można zrozumieć, ale sprawa jest stosunkowo prosta – trzeba uważać. Dobrze też mieć na uwadze, że wojna informacyjna ma ogromne znaczenie. Jeżeli ktoś mówi o jednym z kluczowych elementów wojny, nie ma w tym najmniejszej przesady. Trzeba też jasno powiedzieć, że dobra internetowa propaganda może mieć przełożenie na manipulowanie opinii publicznej i podkopane morale wroga. Wypada również wiedzieć, że manipulacja to zadanie, do którego mogą być wyznaczone duże grupy ludzi. Jakkolwiek to zabrzmi, ludzie dbają nad profesjonalnym wykonaniem konkretnych celów – nie ma znaczenia, czy chodzi o oszustwa, czy o coś wartościowego.