Bardzo często jest tak, że w najbliższym otoczeniu można liczyć na jakieś zwierzątko. Weźmy sobie za przykład koty – kotów jest po prostu mnóstwo. Można też powiedzieć, że są to zwierzątka, które powinniśmy rozumieć, ale czy tak się właśnie dzieje?
Mimika to nie wszystko
Niewykluczone, że są osoby, które sądzą, iż wystarczy skoncentrować się na mimice. Koncentracja na mimice jest zrozumiała, aczkolwiek nie jest to coś, co oddaje rzeczywisty stan rzeczy. Krótko mówiąc, kocia mimika ma znaczenie, ale to nie wszystko – znaczenie ma jeszcze mowa ciała. Pewnie niektórzy teraz sądzą, że koty trudno zrozumieć, ale nic bardziej mylnego. Zresztą weźmy sobie pod uwagę drapanie terenu obok miski – wygląda dziwnie, prawda? Z drugiej strony nie wygląd jest najważniejszy – chodzi o znaczenie terenu (pokarm w misce jest dla mnie). Warte podkreślenia jest również to, że mowa o rytuale, który może się powtórzyć nawet wtedy, gdy nie będzie konkurencji.
Dobrze też zatrzymać się przy odpowiedzi na pytanie, kiedy kot jest szczęśliwy? Niektórzy mogą stwierdzić, że sprawa jest prosta, bo za oznakę zadowolenia należy uznać mruczenie. Mruczenie jest oznaką zadowolenia, ale na tym nie koniec – do oznak zadowolenia możemy też zaliczyć choćby ugniatanie łapkami różnych powierzchni czy ocieranie się pyszczkiem o nogi. Trzeba też pamiętać o tym, że bardzo ważne jest zaspokojenie podstawowych wymagań behawioralnych. Prosty przykład – część kotów nie lubi nadmiernych pieszczot z człowiekiem i nie ma w tym nic zaskakującego.
Warto również zapamiętać, że oznaką zadowolenia może być mrużenie oczu. Kiedy kot mruży oczy, można pomyśleć o zmęczeniu czy kłopotach z widzeniem, natomiast prawda raczej przedstawia się inaczej. W skrócie – chodzi o gest, który najprawdopodobniej oznacza zaufanie.
Jak widać, kota można próbować zrozumieć. Oczywiście trzeba też pamiętać o tym, że przedstawione wiadomości to nie wszystko, co ma znaczenie.